piątek, 29 listopada 2013

Gotowe do zszycia

   Wspominałam już kiedyś, że moja Mama jest krawcową, ma to swoje plusy i minusy, i to niestety te drugie przeważają. Pomijając fakt, że jako nastolatka nie mogłam sobie kupić wymarzonej bluzki, bo nie była odpowiednio odszyta w stosunku do ceny, a materiał się skurczy lub naciągnie, to teraz choć sama bym coś szyła, to maszyna jest wciąż zajęta.
   Dziś tak nie mogłam się doczekać, aż z zakupionych wczoraj materiałów powstanie coś, co mogłabym pokazać ludzkości, że zaczęłam kroić, wykrajać, przypinać, dopinać i fastrygować, czym chciałabym się już pochwalić.
   Być może późniejszym wieczorem, o jakiejś nieprzyzwoitej godzinie uda mi się dostać do maszyny i coś pozszywać. A czas goni, gdyż otrzymałam potwierdzenie, że Pillove weźmie udział w swoim pierwszym świątecznym kiermaszu, ale szczegóły już niebawem.
   Zapraszam,
   Pillove














czwartek, 28 listopada 2013

Dzień wypłaty

   Jak w tytule...dziś dzień wypłaty i po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że tydzień po wypłacie powinien być u mnie okresem bezwzględnego aresztu domowego. Wypłata na koncie w połączeniu z dniem wolnym od pracy daje piorunujący efekt.
   Odwiedziłam dziś mój ulubiony sklep z materiałami i pasmanterię, mają mnóstwo nowych wzorów. Przez długi czas nie mogłam się zdecydować i postanowiłam wziąć aż 4 nowe materiały. Z każdego z nich będę miała 3 kwadraty 45x45 cm, a więc będę je ze sobą zestawiać, co da mi 6 nowych pięknych poszewek.
   Ponieważ zbliżają się święta, które bezwzględnie kojarzą mi się z kolorem czerwonym, będzie on dominujący w tych połączeniach.







Już nie mogę się doczekać efektu końcowego. Zapraszam za kilka dni :)
Pozdrawiam,

poniedziałek, 25 listopada 2013

...

    Nawet nie wiem jak zatytułować post, bo wracam tu po ponad 6 miesiącach z wszechogarniającym uczuciem wstydu, że porzuciłam szycie i pisanie na tak długo. Ale dziś postanawiam, a właściwie to już postanowiłam, że wrócę do tego co sprawia mi taką radość. Tak więc w najbliższym czasie należy się spodziewać kolejnej aktywności z mojej strony. Okres świąt obfituje w zapotrzebowanie na drobne, własnoręcznie robione cudeńka. Może nawet się zmobilizuje i wystawię ze swoimi tworami na świątecznym kiermaszu w jednej z bielskich szkół. Zobaczymy.
Proszę trzymać kciuki.

Pozdrawiam, Pillove